Od jutra Komunikacja Miejska będzie miała nowego prezesa. Prezydent zdecydował, że funkcje tę obejmie Jan Warchoł, do niedawna prezes PŻB.

W "Rozmowach z Widokiem na Ratusz" w Radio Kołobrzeg padło dziś wezwanie do zmian w Komisji Uzdrowiskowej Rady Miasta. Było naprawdę gorąco.

Forum Młodych wspólnie z PiS i NSZZ "Solidarność" zorganizowało w Kołobrzegu zbiórkę podpisów przeciwko prywatyzacji polskiej służby zdrowia.

Organizacje związkowe działające w miejskiej spółce przewozowej pytają dziś pracowników, czy chcą podać swój zakład do sądu. Chodzi o nagrodę roczną.

Na posiedzeniu Komisji Komunalnej Rady Miasta w Zarządzie Portu Morskiego, prezes spółki - Henryk Rupnik, pochwalił się pracami na falochronie wschodnim.

Sąd Okręgowy w Koszalinie przekazał do ponownego rozpatrzenia sprawę dyrektora Janusza Olszewskiego oskarżonego o mobbing w szpitalu.

Przybyli do naszego miasta turyści, tradycyjnie parkowali na torach na ulicy Zdrojowej. Rano i po południu trzeba było wywieźć samochody, bo pociąg nie mógł przejechać.

Gramofon grający piosenki miał stanąć w Parku 18 Marca. Jego koszt szacowano na 100 tysięcy złotych. Część pieniędzy dał samorząd. Gramofonu nie ma.

Po dzisiejszym skandalicznym głosowaniu przy zmianie planu dla strefy "A" Zachód, komisje opuścili radni opozycji, zostali tam tylko radni Platformy Obywatelskiej.

Opozycja jak zwykle krytykowała, ale ale na sali obrad nie latały "siekiery". Prezydent uderzył się w pierś i przyznał, że nie wszystko się udało.

Na postulat radnego Piotra Lewandowskiego, prezydent Janusz Gromek zgodził się zwołać na wtorek 5 lipca sesję nadzwyczajną o Kotwicy.

Zakończyły się prace w zachodnim skrzydle ratusza. Front robót przesunął się do części środkowej. Widać to doskonale, bowiem znikła tarcza zegara.

Trwa walka o utrzymanie Kotwicy w ekstraklasie. Metody: kłamstwa, populizm, tania propaganda. Zero rozwiązań. Chodzi tylko o kasę, jak zawsze.

Wygląda to może komicznie, ale tak naprawdę to spory problem. Zacumowany katamaran "Jantar" odciął dostęp do sąsiedniego okrętu.

Na ulicy Solnej nadal nie ma obiecanej kładki, z której mieli korzystać piesi i turyści. Wszyscy korzystają z mostu kolejowego, choć to niebezpieczne.