Ogromne szczęście miał młody kierowca mitsubishi. We wtorek wieczorem wszedł w zakręt w Podczelu i zatrzymał się w rowie. Na liczniku miał 160 km/h.
Młody człowiek jechał od strony Ustronia Morskiego. Przy zjeździe z górki w Podczelu, auto na koszalińskich numerach rejestracyjnych nie dostosowało się do ograniczenia prędkości. Choć w tym miejscu obowiązuje 60 km/h, kierowca przyznał, że jechał aż 160 km/h. Przy zjeździe z wzniesienia musiał minimalnie złapać pobocze, o czym świadczy rozjechany fragment utwardzonej ziemi. Kierowca najprawdopodobniej chciał zwolnić, auto wpadło w poślizg i zaczęło się obracać, aby wreszcie tyłem wjechać do rowu, przekoziołkować i zatrzymać się na dachu. Kierowcy nic się nie stało, sam wyszedł z samochodu. Dostał mandat i punkty karne. Nie wiadomo co dostanie od rodziców, którzy przyjechali na miejsce zdarzenia. Auto nadaj się do kapitalnego remontu.
UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.
Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.