Prezes MWiK, Paweł Hryciów, żąda od radnego Marcina Beńki sprostowania jego pytania o brak ochrony ujęcia wody. Ochronę zaś zastąpi monitoring...
Wszystko zaczęło się na ostatniej sesji Rady Miasta. Radny Beńko złożył interpelację następującej treści: "Składam interpelację w sprawie zdjęcia ochrony na ujęcia wody przez Prezesa MWiK. Kiedy to nastąpi i w jaki sposób ujęcie wody będzie zabezpieczone, po zdjęciu ochrony". - Zadałem to pytanie, bo docierają do mnie pracownicy spółki i wyrażają swoje zaniepokojenie - informuje radny PO. - Ale zamiast rzeczowej odpowiedzi, dostałem wezwanie do sprostowania statutowej interpelacji. To jakieś kuriozum - komentuje Beńko.
Prezes MWiK, Paweł Hryciów, obok odpowiedzi na interpelację, złożył w Biurze Rady Miasta dodatkowe pismo, w którym żąda... sprostowania. Obok informacji co do zasad ochrony ujęć wody, prezes pisze do radnego tak: "Pana publiczne wystąpienie i przekazanie nieprawdziwej informacji nie tylko stawia w złym świetle moją osobę, ale wzbudziło duży niepokój wśród naszych odbiorców wody, wobec czego proszę o publiczne sprostowanie podanych przez Pana nieprawdziwych informacji".
Skontaktowaliśmy się dziś z Pawłem Hryciowem i zapytaliśmy, czy to prawda, że ochrona zostanie zdjęta. - Ochrona będzie, tylko w innej formie - tłumaczy prezes. Od 1 lipca, pracowników ochrony ma zastąpić specjalistyczny system czujek. W razie ich uruchomienia, reagować mają pracownicy obecni na ujęciu i firma ochroniarska. A to oznacza, że zamiast fizycznej ochrony, jak to ma miejsce obecnie, zostanie zainstalowany system monitoringu. Prezes Hryciów co do nazwy się nie sprzecza i wskazuje, że to da spółce wymierne oszczędności, bez utraty bezpieczeństwa. Koszt instalacji samych czujek to ponad 120 tysięcy złotych. Całoroczna oszczędność spółki przy eksploatacji systemu to 381 tysięcy.
Pozostaje więc jeszcze sprostowanie radnego Beńki. - Ale ja nie mam co prostować. Powiem więcej: mam kolejne pytania w sprawie funkcjonowania tej spółki i jej zarządu - dodaje radny.
UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.
Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.