Overcast Clouds

6°C

Kołobrzeg

26 kwietnia 2024    |    Imieniny: Maria, Marcelina, Marzena
26 kwietnia 2024    
    Imieniny: Maria, Marcelina, Marzena

Redakcja: tel. 500-166-222 poczta@miastokolobrzeg.pl

Portal Miasto Kołobrzeg FBPortal Miasto Kołobrzeg na YT

Regionalny Portal Informacyjny Miasta Kołobrzeg i okolic

reklama

reklama

Jak blokowano budowę wielkiej powierzchni w Budzistowie

Zgodnie z obietnicą, powracamy do sprawy sprzed dekady, związanej z budową obecnego Leroy Merlin oraz obiektów "Karuzeli" w miejscowości Budzistowo w gminie Kołobrzeg. Jako jedyna redakcja zajmowaliśmy się sprawą przekształcenia działek w tej miejscowości pod taką zabudowę, a właściwie utrudnianiem tego przekształcenia. W tej sprawie powstało kilka artykułów, polecamy najważniejsze:
1. Tajemnice planów w gminie Kołobrzeg (przeczytaj),
2. Demokracja w gminie Kołobrzeg (zobacz),
3. Czy wójt Kowalski boi się utraty władzy (przeczytaj).

We wrześniu 2007 roku radni Rady Gminy Kołobrzeg podjęli uchwałę o zmianie studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego dla obrębu Budzistowo. 27 hektarów w tej miejscowości miało zostać przekształconych pod budowę hipermarketu. 16 kwietnia 2008 roku rada zmienia tę uchwałę, ale dalej jest tam mowa o przekształceniu owych 27 hektarów. Uzasadnienie jest proste: taka zmiana przyniesie gminie zwiększony wpływ z tytułu podatków, przyczyni się również do tworzenia nowych miejsc pracy: „Jest to jedyny teren w gminie, który można przeznaczyć na centrum wielofunkcyjnych usług (…)” – czytamy w uchwale. Wójt realizuje uchwałę Rady, projektuje studium, uzgadnia je, wykłada zgodnie z ustawą, a na koniec rozpoczyna procedurę jeszcze raz, ale już nie dla 27 hektarów, ale dla terenu przy samej drodze do Budzistowa o powierzchni ok. 7 hektarów. Co się zmieniło?

W tej sprawie zwróciliśmy się do ówczesnego wójta gminy Tadeusza Kowalskiego. Zainteresowała nas wówczas, czyli w 2010 roku, jeszcze jedna kwestia. na jakiej podstawie wójt przystąpił do ponownego sporządzenia studium, skoro jego prace były sprzeczne z uchwałą z kwietnia 2008 r. Poprosiliśmy wójta, żeby wskazał nam konkretną uchwałę Rady Gminy, która upoważniałby go do sporządzenia studium nie dla 27 hektarów. Na taką uchwałę nie natrafiliśmy, a wójt na pytanie nie odpowiedział. W ogóle na nasze pytania odpowiedzi były nie na temat i nie odpowiadały na żadną konstruktywnie poruszaną kwestię. Nasze poszukiwania dokumentów, stenogramów czy protokołów napotykały na opór, albo okazywało się, że takowych nie ma... Nie mogliśmy więc na przykład zapoznać się ze stanowiskami radnych podczas posiedzeń komisji, w szczególności komisji rewizyjnej. Sami radni też nie ułatwiali nam pracy, odmawiając odpowiedzi na pytania, a niektórzy przed nami uciekali.

23 lutego 2010 r. radni otrzymali projekt uchwały zmiany studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego Gminy Kołobrzeg wraz z uzasadnieniem. Czytamy w nim na str. 1 uzasadnienia: „Pozostawia się pod zainwestowanie tylko teren wzdłuż drogi powiatowej do Budzistowa (łącznie około 8,5 ha)”. 1 marca 2010 roku radni otrzymali nowe uzasadnienie do przedmiotowej uchwały, w którym cytowane pierwotnie zdanie uzyskało kształt: „Pozostawia się pod zainwestowanie tylko teren wzdłuż drogi powiatowej do Budzistowa zgodnie z załącznikiem graficznym”. Kto, kiedy i dlaczego dokonał tej zmiany? Nie udało się tego ustalić. Odpowiedzi w tej kwestii nie udzielił również wójt, choć to on jest autorem uchwały. Próbowaliśmy znaleźć ten projekt uchwały w Urzędzie Gminy – bezskutecznie. Tak wyglądała demokracja w praktyce w pierwszej dekadzie XXI wieku w Urzędzie Gminy Kołobrzeg.

Ostatecznie radni przekształcili w obrębie Budzistowo teren o powierzchni ok. 7 hektarów. Skąd więc w projektach uchwał pojawiały się inne liczby? Oczywiście nie wiadomo. Dlaczego więc jedna działka położona na tym samym terenie może być przekształcona, a dwie pozostałe nie? Tego również nie udało się ustalić. Wszyscy nabrali wówczas wody w usta. Sprawa trafiła do prokuratury. I tu również niespodzianka. Dla śledczych sprawa była jak gorący kartofel. Embargo na informacje nawet już po umorzeniu sprawy, a co więcej, śledztwo wyemigrowało aż do Wałcza. Nie udało nam się uzyskać odpowiedzi na pytanie, dlaczego tak się stało. Sprawę umorzono (przeczytaj).

Na pewnym etapie naszego dziennikarskiego śledztwa tłumaczono nam, że przekształcenia w gminie Kołobrzeg nie mogą nastąpić, bo rzekomo nie było wiadomo, jak przebiegać miała droga ekspresowa S6, a także dojazd do niej wzdłuż ulicy Krzywoustego. Mówiąc krótko: nie było w tej kwestii uzgodnień z Generalną Dyrekcją Dróg Krajowych i Autostrad. Co ciekawe, ten problem dotyczył tylko tereny jednego inwestora. Drugi problemów nie miał. My sprawdziliśmy. Rzecznik GDDKiA poinformował nas, że nie jest prawdą, aby GDDKiA na etapie studium czemukolwiek w gminie się sprzeciwiała. Wreszcie, od GDDKiA odpowiedź dostali sami zainteresowani zarówno przekształceniem gruntu jak i budową wielkiej powierzchni handlowej pod Kołobrzegiem. W swoim piśmie, zastępca dyrektora Oddziału ds. Przygotowania Inwestycji GDDKiA nic nie pisze o przeszkodach, wręcz przeciwnie, przy czym ostateczne zdanie pozostawia sobie do czasu, gdy ewentualne zmiany w studium zostaną GDDKiA przekazane do uzgodnienia. 

Ostatecznie, 28 czerwca 2011 roku, Rada Gminy Kołobrzeg podjęła uchwałę w sprawie zmiany studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego gminy, biorąc pod uwagę zamiary inwestycyjne właściciela na całym obszarze przeznaczonym pod zabudowę wielkopowierzchniową. Wówczas mówiło się o podatkach, które zasilą budżet gminy i miejscach pracy, czyli o tym samym, o czym mówiło się 4 lata wcześniej. Wydawać by się mogło, że to koniec podchodów w kształtowaniu prawa w gminie Kołobrzeg. Dzień należy chwalić po zachodzie słońca. 30 grudnia 2011 roku Rada Gminy Kołobrzeg uchyliła tę uchwałę i podjęła nową. Sprawdziliśmy dlaczego. Wójt Tadeusz Kowalski poinformował na sesji, że zmieniła się podstawa prawna uchwały o studium. O sprawę zapytaliśmy więc ówczesnego przewodniczącego Rady Gminy, Juliana Nowickiego. Ten również twierdził, że zmieniła się podstawa prawna uchwały. Zacytowaliśmy mu fragmenty przepisów, które się zmieniły, a więc prawa wodnego i ustawy o zmianie ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym. Przewodniczący zgodził się, że te przepisy nie wpływają w żaden sposób na treść i intencje rady gminy w zakresie stanowienia prawa w tym przypadku. Po co więc zmieniono uchwałę? Ano po to, żeby procedura trwająca miesiącami rozpoczęła się na nowo. Zapytane o tę kwestię niezależne kancelarie prawne napisały tak: "Prawo lokalne nigdy nie będzie miało aktualnej podstawy prawnej. Zgodnie z procedurami, prawo w momencie uchwalania ma być zgodne z obowiązującymi przepisami, a te przecież w przyszłości mogą się zmienić i się zmieniają. Dezaktualizacja przepisów w polskiej rzeczywistości legislacyjnej następuje bardzo szybko. Gdyby uznać tę doktrynę za słuszną, organy do tego uprawnione nie robiłyby nic innego, tylko zmieniały prawo tak, aby jego podstawa była aktualna".

Ostatecznie uchwalono studium, powstał plan, realizowana jest inwestycja. Powyższy przykład pokazuje, jak niekompetentni są radni i urzędnicy, jaki bezwład panuje w małym urzędzie gminy i jaką władzę ma wójt, któremu nawet prokurator niestraszny. Obywatele muszą się mierzyć z całym aparatem samorządowym, który sami wybierają, ale brakuje zabezpieczeń, skutecznie chroniących obywatela przed bezprawiem, a opinię publiczną przed blokowaniem do dostępu do informacji publicznej.

Robert Dziemba

reklama

reklama

Dodaj komentarz

UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.

Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.

Zgody wymagane prawem - potwierdź aby wysłać komentarz



Kod antyspamowy
Odśwież

Administratorem danych osobowych jest  Wydawnictwo AMBERPRESS z siedzibą w Kołobrzegu przy ul. Zaplecznej 9B/6 78-100 Kołobrzeg, o numerze NIP: 671-161-39-93. z którym możesz skontaktować się osobiście pod numerem telefonu 500-166-222 lub za pośrednictwem poczty elektronicznej wysyłając wiadomość mailową na adres poczta@miastokolobrzeg.pl Jednocześnie informujemy że zgodnie z rozporządzeniem o ochronie danych osobowych przysługuje ci prawo dostępu do swoich danych, możliwości ich poprawiania, żądania zaprzestania ich przetwarzania w zakresie wynikającym z obowiązującego prawa.

reklama